niedziela, 19 czerwca 2016

"Korona" Kiera Cass


Tytuł: "Korona"
Autor: Kiera Cass
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania polskiego: Maj 2016
Liczba stron: 304
Tytuł oryginalny: The Crown
Ocena: 3/10








 
Hejka!
Wiem, że nie było mnie tu baaaardzo długi czas ale wszystko obiecuję wyjaśnić niżej żeby was na wstępie nie denerwować czy coś ahha :)
Dzisiaj przychodzę do was z recenzją ostatniego tomu serii "Rywalki" Kiery Cass... chociaż ja mówię ostatni, a hajs może się nie zgadzać i okaże się, że będzie kolejnych 5 w tej serii.
Jak możecie się zorientować po moich nie pochlebnych wypowiedziach, książka nie przypadła mi do gustu, a dlaczego? Zaraz wam wyjaśnię.
Zacznijmy od tego, że pierwotnie miały być tylko 3 części. "Zakończyła się przygoda Americi zakończyła się seria" tak to zrozumiałam. Byałm bardzo zaskoczona gdy dowiedziałam się, że wyjdzie kolejna część, myślałam, że to będzie jakieś późniejsze życie naszej głównej bohaterki, ale się pomyliłam.
Pomysł na kolejne dwie części był naciągany, ale mi się podobał. Tak jak w "Następczyni" był nagły zwrot akcji, ciekawe wątki i na prawdę ciekawi bohaterowie, tak druga część, czyli "Korona" była kompletnie do kitu.
W tej części nasza jakże cudowna, a jakże denerwująca Eadlyn nagle stwierdza, że ona jednak chce znaleźć sobie męża, i na znalezieniu jego oparta jest cała książka. Zero akcji. Zakończenie zdołałam przewidzieć na początku "Następczyni", miałam jednak nadzieję, że autorka jakoś skomplikuje to wszystko, że będą jakieś dramatyczne wydarzenia, które pokrzyżują to co sobie wcześniej wyobraziłam, ale jak widać pani Cass postawiła na łatwe pieniądze.
Przepraszam teraz wszystkich, którym książka się podobała, ale jak dla mnie, to że książka została napisana tylko dla pieniędzy było bardzo odczuwalne. Tak jak w poprzedniej części chciano nas zachęcić do zakupienia kolejnej części tak w tej po prostu... nawet nie wiem jak to określić... robota została po prostu odwalona, autorka chciała po prostu zakończyć historię. I dobrze bo kolejnej części bym nie przeczytała, a nie lubię zostawiać nieprzeczytanej serii.
Podsumowując (wiem, że nie przedstawiłam tu zarysu fabuły, ale jeśli ktoś czyta właśnie którąś z poprzednich części to na prawdę nie chcę nikomu spoilerować) wyrażę swoją opinię w słowach: "żałuję wydanych pieniędzy" (zdarza mi się to rzadko i to baaardzo)

A teraz chciałabym was przeprosić za moją dłuuuugą nieobecność, ale było to spowodowane najpierw testami gimnazjalnymi i tak wiem, że bardzo dużo osób zdało matury na 100% i było bardzo aktywnych, ale niestety w ciągu tego semestru byłam ok. 3 tygodnie chora i teraz po testach okazało się, że muszę strasznie dużo nadrobić nawet z przedmiotów, z których myślałam, że mam pewne oceny. A teraz wiadomo stoję przed wyborem szkoły i przydałoby się mieć sporo punktów, żeby się tak nie stresować, dlatego w tamtym czasie to szkoła była dla mnie najważniejsza.
Wiem również, że podjęłam się prowadzenia kącika czytelniczego, który baaaardzo zaniedbałam, ale obiecuję, że to nadrobię, a w jaki sposób? Otóż co dwa tygodnie postaram się, aby pojawiały się recenzje dwóch a nie jednej książki. Wiem, że będzie to ciężko nadrobić i będzie to szło powoli, ale nie mam za bardzo możliwości, żeby zabrać się za to inaczej, ponieważ na moich półkach mam ok.40 nieprzeczytanych książek, i chcę to jakoś sprawnie nadrobić.
Przepraszam jeszcze raz i do zobaczenia w następnym poście :)

A Ty czytałeś/łaś serie Rywalki? jakie są twoje wrażenia? Zapoznasz się z nią?

3 komentarze:

  1. nie miałam przyjemności czytać tej serii ale po twojej recenzji widać, że raczej nie straciłam zbyt wiele :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam tej serii, ale boję się, że jestem na nią już za stara ;/ a może jednak nie? skoro czytam tyle młodzieżówek... jestem w konflikcie z samą sobą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam na razie dwie pierwsze części i chociaż teoretycznie nie powinnam przepadać za tą serią to podstępem wkradła się ona do mojego serca. Już nie mogę się doczekać, aż przeczytam "Jedyną", bo chociaż wiem, jak to się zakończy, muszę się dowiedzieć, jak to wyglądało, bo America i Maxon są po prostu cudowni. Mimo to nie jestem zainteresowana w dalszej części serii opowiadającej o Eadlyn :/

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń