Dzisiejszy post będzie troszkę inny. Jestem wręcz zmuszona, by go napisać. Trochę odbiega od głównego tematu bloga, lecz postaram się to połączyć. Jak się zapewne domyślacie będę pisać o ocenianiu innych. Jest to ludzka, naturalna wręcz rzecz. Jednak jakie są nasze kryteria przy takiej ocenie?
"Sądzimy po pozorach, łatwo i często oceniamy. Tymczasem nie wszystko jest tym, czym się wydaje." ~ Rafał Kosik "Felix, Net i Nika oraz Trzecia Kuzynka"
"Wiesz co, Michał, wiele rzeczy wydaje się innymi, niż są w rzeczywistości (...)To samo tyczy się oceny osób - pozory mogą bardzo mylić..." ~Ann Kubby "Niebezpieczne powiązanie"
Jako, iż jest to blog o książkach, to nie chcę zbytnio odchodzić od tematu. Na szczęście są one tak bardzo życiowym źródłem, że można się znaleźć w nich odniesienie praktycznie do wszystkiego. Każdy z nas ma bohatera, który wzbudza w nim pozytywne emocje i takiego, do którego nie pała szczególną sympatią. Czytając poznajemy głównie charakter postaci. O wyglądzie zazwyczaj informują krótkie wzmianki, mało zwracające naszą uwagę. Skupiamy się na cechach osobowości i czynach danego bohatera. To właśnie te czynniki decydują o naszym lubię/ nie lubię."A oto mój sekret. Jest bardzo prosty: dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu." ~Antoine de Saint- Exupéry "Mały książe"
Jeśli więc podczas lektury tak to wygląda, to czemu nie przekłada się to na nasze życie? Dlaczego wydajemy swego rodzaju "wyroki"? Zatrzymajmy się na chwilę w pośpiechu życia i przemyślmy sprawę. Jak byśmy się czuli w sytuacji zmiany stron? Jak byśmy się czuli w roli ofiar, a nie oprawców? Wasze przemyślenia chętnie poczytam w komentarzach ;)."Niby mówi się, by nie sądzić książki po okładce, z drugiej strony dlaczego czasem wystarczy jedno na nią spojrzenie, no, może czasem trzeba dodać krótki rzut oka na stronę tytułową czy ISBN, ale wiecie już z całą pewnością, że nie chcecie mieć tej książki nawet na dnie piwnicy? Nawet na dnie CUDZEJ piwnicy? Nawet jako podstawki pod nogę półki?" ~Dorota Masłowska "Kochanie, zabiłam nasze koty"
Banan :)
Świetny post! To smutne, że bardziej lub mniej świadomie oceniamy ludzi po pozorach :(
OdpowiedzUsuńNawet bardzo. Okropne jak ktoś z góry wie jaki jesteś, mimo tego, że nawet z tobą nie rozmawiał... :/
Usuńświetny post ja nie lubię oceniać osób o wyglądzie po niczym tylko lubię ich poznawać Zapraszam na bloga
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post, niestety to smutna prawda, ale prawda.
OdpowiedzUsuńhttp://tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com/