niedziela, 14 lutego 2016

Ocenianie innych

Nie oceniaj na pierwszy rzut oka :)

Dzisiejszy post będzie troszkę inny. Jestem wręcz zmuszona, by go napisać. Trochę odbiega od głównego tematu bloga, lecz postaram się to połączyć. Jak się zapewne domyślacie będę pisać o ocenianiu innych. Jest to ludzka, naturalna wręcz rzecz. Jednak jakie są nasze kryteria przy takiej ocenie?
"Sądzimy po pozorach, łatwo i często oceniamy. Tymczasem nie wszystko jest tym, czym się wydaje." ~ Rafał Kosik "Felix, Net i Nika oraz Trzecia Kuzynka"
Często "szufladkujemy" innych przez pryzmat wyglądu lub ich statusu społecznego. Mało osób dopuszcza do siebie myśl, że ten "porządny" przedsiębiorca w krawacie jest w rzeczywistości złym i fałszywym człowiekiem, a chłopak z ośrodka wychowawczego, to tak naprawdę dobra osoba, na której można zawsze polegać. Oczywiście nie można popadać ze skrajności w skrajność. Bo czasami pan w garniturze to bardzo uczciwy człowiek, a ten wykolczykowany jest dwulicowy i niebezpieczny. Żyjemy w społeczeństwie, w którym ocenianie ludzi po pozorach, stereotypach stało się bardzo wygodne, a wręcz M O D N E.
"Wiesz co, Michał, wiele rzeczy wydaje się innymi, niż są w rzeczywistości (...)To samo tyczy się oceny osób - pozory mogą bardzo mylić..." ~Ann Kubby "Niebezpieczne powiązanie"
Piszę o tym, ponieważ tak osądzono ostatnio osobę bardzo mi bliską. Strasznie się tym obruszyłam. Wiem, że świata tym postem nie zmienię, ale chciałabym przekazać wam, drodzy czytelnicy, żebyście nie byli pochopni w wydawaniu opinii. Nie bójcie się nowego i nieznanego! Burzcie mury, które są wznoszone od zawsze i tylko dzielą ludzi, wzbudzają wzajemną nienawiść i odrazę.
"A oto mój sekret. Jest bardzo prosty: dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu." ~Antoine de Saint- Exupéry "Mały książe"
Jako, iż jest to blog o książkach, to nie chcę zbytnio odchodzić od tematu. Na szczęście są one tak bardzo życiowym źródłem, że można się znaleźć w nich odniesienie praktycznie do wszystkiego. Każdy z nas ma bohatera, który wzbudza w nim pozytywne emocje i takiego, do którego nie pała szczególną sympatią. Czytając poznajemy głównie charakter postaci. O wyglądzie zazwyczaj informują krótkie wzmianki, mało zwracające naszą uwagę. Skupiamy się na cechach  osobowości i czynach danego bohatera. To właśnie te czynniki decydują o naszym lubię/ nie lubię.
"Niby mówi się, by nie sądzić książki po okładce, z drugiej strony dlaczego czasem wystarczy jedno na nią spojrzenie, no, może czasem trzeba dodać krótki rzut oka na stronę tytułową czy ISBN, ale wiecie już z całą pewnością, że nie chcecie mieć tej książki nawet na dnie piwnicy? Nawet na dnie CUDZEJ piwnicy? Nawet jako podstawki pod nogę półki?" ~Dorota Masłowska "Kochanie, zabiłam nasze koty"
Jeśli więc podczas lektury tak to wygląda, to czemu  nie przekłada się to na nasze życie? Dlaczego wydajemy swego rodzaju "wyroki"? Zatrzymajmy się na chwilę w pośpiechu życia i przemyślmy sprawę. Jak byśmy się czuli w sytuacji zmiany stron? Jak byśmy się czuli w roli ofiar, a nie oprawców? Wasze przemyślenia chętnie poczytam w komentarzach ;).

Banan :)

4 komentarze:

  1. Świetny post! To smutne, że bardziej lub mniej świadomie oceniamy ludzi po pozorach :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet bardzo. Okropne jak ktoś z góry wie jaki jesteś, mimo tego, że nawet z tobą nie rozmawiał... :/

      Usuń
  2. świetny post ja nie lubię oceniać osób o wyglądzie po niczym tylko lubię ich poznawać Zapraszam na bloga

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy post, niestety to smutna prawda, ale prawda.

    http://tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń