wtorek, 23 lutego 2016

One Direction Book Tag

Hejka hej!
Ostatnio na You Tube jakiegoś fajnego tagu, które swoją drogą uuuuwieeelbiam czytać/oglądać i pisać, natknęłam się na One Direction Book Tag który znalazłam u Cat, i od razu wiedziałam, że moja wielka miłość do tego  najlepszego na świecie boysbandu nie pozwoli mi przejść obojętnie, obok niego i tym sposobem dzisiaj zapraszam was na już dniu w moim wykonaniu Book Tag!!!
Z tego co wiem oryginalnie tag wygląda inaczej, ale ja zostanę jednak przy wersji Cat ;D
Tag będzie wyglądał następująco: z każdej płyty 1D wybiorę po dwie moje ulubione piosenki i do tytułu utworu dopasuję książkę :)

Up All Night

1."More Than This"  Czyli książka, która ma drugie dno.

Wydaje mi się, że odpowiednią książką na to miejsce, taką o której pewnie wszyscy teraz myślą jest cała seria "Igrzysk Śmierci". Nie będę tutaj streszczała fabuły ponieważ wydaje mi się,  że oprócz Banana wszyscy już ją czytali, a nawet jeśli nie to lepiej się z nią zapoznać bez czytania choćby opisu z tyłu (przynajmniej ja tak uważam).

W każdym razie oprócz walki w Głodowych Igrzyskach, rozerwania Katniss pomiędzy dwoma chłopakami mamy tutaj motyw tragicznej zabawy bogatych ludzi kosztem innych, biedniejszych. W tej powieści wyraźnie widzimy okrucieństwo ludzi i to do czego są oni zdolni się posunąć w chęci zdobycia pieniędzy, władzy sławy.
Gdy czytałam książkę cały czas zastanawiałam się czy ja też taka jestem? Czy byłabym w stanie rozkoszować się widokiem zabijających się DZIECI? Czy ktoś jest w stanie na tyle wyprać mi mózg, bym  widziała w tym coś zabawnego?

2."Up All Night" Czyli książka, którą czytałam po nocach

Tutaj przyporządkuję "Jedyną" Kiery Cass czytałam ja juz jakiś czas temu, ale chcę ją umieścić na tej liście więc... tak ;D
A więc "Jedyna" to trzecia powieść z serii "Rywalki" i początkowo miała być również ostatnią, ale autorka postanowiła wydać również kontynuację opowiadającą o... albo nie bo jeszcze wam coś zaspoileruje ;) w każdym razie nie wiadomo czy ostatnio tom ostatecznie kończący serie ukaże się w Polsce, z czego jestem na prawde nie zadowolona!
"Rywalki" to opowieść o Ami, dziewczynie z bardzo biednej rodziny, którą mama wręcz zmusza do wzięcia udziału w eliminacjach. A polegają one na tym, że do królestwa przyjeżdża 35 losowo wybranych dziewcząt, które konkurują o rękę księcia. Dziewczyna od początku wie, że długo tam nie pobędzie, ponieważ w domu już ma swoją miłość życia- Aspena. Jednak po przyjeździe do pałacu okazuje się, że książe nie jest taki za jakiego postrzegała go Ami, zawiera z nim umowę i staje sie jego przyjaciółką, ale... Tak zawsze musi być jakieś ale w pewnym momencie wszystko zaczyna się komplikować, a jak? Tego wam oczywiście nie zdradzę bo nie znoszę spoilerów :p
Cała seria była bardzo pozytywna aczkolwiek moje zainteresowanie poszczególnymi pozycjami bardzo się różni mianowicie: "Rywalki" podobały mi się nawet bardzo, nie umieściłabym ich na liście swoich ulubionych książek, ale komu tylko mogę pożyczam tą pozycję i zmuszam do jej przeczytania. "Elita" była według mnie najgorszą ze wszystkich części na prawdę myślałam, że nie zabiorę się już za kontynuację, ale gdy zobaczyłam, że została mi tylko jedna część na szczęście podjęłam decyzje by ją przeczytać. "Jedyna" to moja ulubiona część dzieje się tam na prawdę dużo dzięki czemu nie skupiamy się już tylko i wyłącznie na wątku miłosnym co w Elicie mi baaardzo przeszkadzało. "Następczyni" podobała mi się, ale bez szału, ale mimo to nie moge doczekać się zakończenia tego cyklu!

Take Me Home

1. They Don't Know About Us, Czyli książka, która nie jest taka jak wszyscy myślą.


Tutaj zdecydowanie muszę umieścić "Alicje w Krainie Zombi". To jedna z moich ulubionych serii, a dlaczego? Zaraz wam powiem.
Kupiłam pierwszą część Kronik Białego Króliczka ze względu na okładkę przyznaję się bez bicia, ale często tak robię, bo nie lubię czytać opisów z tyłu. Już kilka razy się na tym przejechałam tzn. została mi zaspoilerowana tak na prawdę cała fabuła. I właśnie przez wzgląd na to, że zakochałam się w tej książce nie czytając o niej nic wcześniej, też wam nic nie napisze o fabule ;).
Mimo, iż w tytule mamy zombi (i z tego powodu zaraz po powrocie z księgarni pomyślałam sobie Agata idiotko co ty zrobiłaś), a opisy ich wyglądu nie budują w nas żadnego optymistycznego obrazka tych trupów, wręcz przeciwnie czasami przyprawiają o gęsią skórkę, to jako osoba, która w nocy boi się najmniejszego szelestu nie przestawałam czytać tej książki ze względu na mój strach, ponieważ po prostu nie mogłam się powstrzymać, ale wracając do samych zombi.. kilka osób, którym polecałam tą książkę i chciałam pożyczyć od razu mówiło nie dziękuję nie chce czytać o jakichś zombi daj mi coś życiowego. Strasznie mnie to denerwowało ponieważ mimo iż głównym wątkiem książki jest walka z zombi to jednak ta powieść porusza na prawdę tak ważne tematy jak na przykład śmierć bliskich osób, czy poświęcenie. Czytelnik po tej lekturze jeszcze długo zastanawia się co on jest w stanie zrobić dla bliskich sobie osób, na ile ważne dla tej osoby jest ich życie i czy jest ważniejsze od naszego.

2.Rock me Czyli książka, która tobą wstrząsnęła

Na początku chciałam tu umieścić "Gwiazd Naszych Wina", ale stwierdziłam, że jednak lepszym wyjściem będzie książka, która nie wszyscy doceniają, a od której zaczęła się moja przygoda z czytaniem, a mianowicie "Chłopcy z Placu Broni".
Pozycję tą, czytałam chyba w 5 klasie i muszę powiedzieć, że dopiero po tej książce pokochałam czytanie. Wydaje mi się, że prawie wszyscy ją już czytali, także ja tylko pokrótce przybliżę, o czym mówi.
Główny bohater Nemeczek, to najbardziej wzruszająca i odważna postać z jaką do tej pory się spotkałam. Walczy on wraz ze swymi przyjaciółmi o plac, który chcą im ukraść Czerwonoskórzy, na tym oparta jest cała akcja utworu. 
Nie chcę nic więcej pisać bo jeśli istnieje tu osoba, która jeszcze tego nie czytała będzie na mnie baardzo zła :p  
Ale powiem, że jeśli ja jako osoba, która kiedyś zapierała się rękoma i nogami przed czytaniem, tą lekturę uznała za  ciekawą i poruszającą, to to na prawdę musi być coś.

Midnight Memories

1.Diana, Czyli ulubiona bohaterka książkowa
O MOJ BOŻE! To jest tak trudne pytanie! Ogólnie ja nie przepadam za bardzo za bohaterkami, bo ogólnie sama nie do końca zachowuje się jak dziewczyna, po prostu są takie zachowania, które ma każda kobieta i one mnie strasznie denerwują :p
Są chyba tylko takie dwie, które mogę powiedzieć, że są świetne mimo to i które po prostu kocham i jest to oczywiście nikt inny jak Rey z Teenage Dirtbaga, ale jako, że o niej nie dawno mówiłam to umieszczę tu Annabeth z serii "Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy" to jest po prostu taka dziewczyna jaką sama chciałabym być! Zawsze zachowuje trzeźwy umysł, uczucia nigdy nie przysłaniają jej zdrowego rozsądku. To postać mądra i umiejąca podejmować decyzje nawet w trudnych sytuacjach. No naprawdę, czy jej w ogóle można nie lubić?

2.Happily, książka, która uczyiniła ci szczęśliwą.
Tutaj postanowiłam dopasować "Wybranych" C.J Daugherty.
Nie będę za dużo o nich mówić ponieważ recenzje Banan już pisała, ale powiem wam dlaczego. Wybrani to jedna z pierwszych książek, które przeczytałam z własnej woli, jest to również na prawdę jedna z moich ulubionych serii, pomimo ostatniego tomu, który moim zdaniem był kompletnie wymuszony, niepotrzebny i najgorszy z całej serii.
Ta pozycja pełna jest akcji, zwrotów akcji, tajemnicy i wątku miłosnego (który moim zdaniem baaardzo źle się skończył ;p). Serdecznie polecam

FOUR

1.Fool's gold, książka, która zwiodła cię okładką
Powiem wam, że ja mam takie szczęście do książek, że praktycznie każda, którą czytam jest dla mnie świetna.. na prawdę prawie żadna mnie nie zawodzi. Ale znalazłam taką jedną, po tytule i okładce której liczyłam na coś super a dostałam sama nie wiem co dokładnie. A mowa tu o "Tańczącej" książkę tą czytałam już jakiś czas  temu. Gdy wypatrzyłam ją na stronie empiku, ze względu na okładkę oczywiście (wtedy takie kochałam ;p) i przeczytałam opis z tyłu to pomyślałam sobie hmmm.. to może być na prawdę dobra książka. Ale to co dostałam to pozycja, w której różne rzeczy dzieją się z dziwnych powodów, pojawiają się bohaterowie, potem nie wiadomo co się z nimi dzieje.
To na prawdę jedna z najgorszych książek jakie czytałam ;/

2.No control, czyli książka po prostu bez kontrolii
buahahha tutaj muuuszę umieścić "The One That Got Away". Jest to druga część mojego uuukochanego fanfiction czyli Teenage Dirtbaga, którego recenzje również znajdziecie na blogu.
Ponieważ jest to druga część  jest mi bardzo ciężko powiedzieć coś o tej pozycji bez spoilerów, dlatego powiem tylko, że tu na prawdę puszczają wszystkie hamulc. Boże teraz tak patrze jak bardzo te opowiadanie podobne jest do piosenki hahah.

Made in the A.M.

1.Perfect,  czyli chłopak idealny
Cole! COLE, COLE, COLE COLE!!!!!!!!
Tutaj chyba nie będę już nic pisać, kto czytała Alicje ten wie o co chodzi

2.Never Enough, czyli książka, która jest zdecydowanie za krótka
"Złodziej pioruna" Bum! To coś co musiało się tu znaleźć, a że najlepsze zostawiam na koniec...cóż XD
Ale powiedzcie mi czy jest tu jakaś osoba, która czytała przygody Percy'ego i nie uważa, że nie powinny być one dłuższe? Pewna jestem, że nie.
W każdym razie jest to na prawdę świetna książka fantastyczna, którą wolno czytać tylko wtedy gdy ma się dużo czasu, ponieważ tylko w takiej sytuacji możemy być w pełni zadowoleni z lektury. Niestety ja popełniłam ten błąd i czytałam ksiązkę po trochu czego bardzo żałuje i gdy tylko będę miała możliwość odświeżę sobie książkę gdy będę mieć luz!!

A więc to wszystkie książki w tym tagu, który wiem, że jest przydługi, ale wybaczcie mi tyle świetnych książek i dopiero pod koniec powiedziałam sobie Gata ograniczaj się!

~ Gata

niedziela, 14 lutego 2016

Ocenianie innych

Nie oceniaj na pierwszy rzut oka :)

Dzisiejszy post będzie troszkę inny. Jestem wręcz zmuszona, by go napisać. Trochę odbiega od głównego tematu bloga, lecz postaram się to połączyć. Jak się zapewne domyślacie będę pisać o ocenianiu innych. Jest to ludzka, naturalna wręcz rzecz. Jednak jakie są nasze kryteria przy takiej ocenie?
"Sądzimy po pozorach, łatwo i często oceniamy. Tymczasem nie wszystko jest tym, czym się wydaje." ~ Rafał Kosik "Felix, Net i Nika oraz Trzecia Kuzynka"
Często "szufladkujemy" innych przez pryzmat wyglądu lub ich statusu społecznego. Mało osób dopuszcza do siebie myśl, że ten "porządny" przedsiębiorca w krawacie jest w rzeczywistości złym i fałszywym człowiekiem, a chłopak z ośrodka wychowawczego, to tak naprawdę dobra osoba, na której można zawsze polegać. Oczywiście nie można popadać ze skrajności w skrajność. Bo czasami pan w garniturze to bardzo uczciwy człowiek, a ten wykolczykowany jest dwulicowy i niebezpieczny. Żyjemy w społeczeństwie, w którym ocenianie ludzi po pozorach, stereotypach stało się bardzo wygodne, a wręcz M O D N E.
"Wiesz co, Michał, wiele rzeczy wydaje się innymi, niż są w rzeczywistości (...)To samo tyczy się oceny osób - pozory mogą bardzo mylić..." ~Ann Kubby "Niebezpieczne powiązanie"
Piszę o tym, ponieważ tak osądzono ostatnio osobę bardzo mi bliską. Strasznie się tym obruszyłam. Wiem, że świata tym postem nie zmienię, ale chciałabym przekazać wam, drodzy czytelnicy, żebyście nie byli pochopni w wydawaniu opinii. Nie bójcie się nowego i nieznanego! Burzcie mury, które są wznoszone od zawsze i tylko dzielą ludzi, wzbudzają wzajemną nienawiść i odrazę.
"A oto mój sekret. Jest bardzo prosty: dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu." ~Antoine de Saint- Exupéry "Mały książe"
Jako, iż jest to blog o książkach, to nie chcę zbytnio odchodzić od tematu. Na szczęście są one tak bardzo życiowym źródłem, że można się znaleźć w nich odniesienie praktycznie do wszystkiego. Każdy z nas ma bohatera, który wzbudza w nim pozytywne emocje i takiego, do którego nie pała szczególną sympatią. Czytając poznajemy głównie charakter postaci. O wyglądzie zazwyczaj informują krótkie wzmianki, mało zwracające naszą uwagę. Skupiamy się na cechach  osobowości i czynach danego bohatera. To właśnie te czynniki decydują o naszym lubię/ nie lubię.
"Niby mówi się, by nie sądzić książki po okładce, z drugiej strony dlaczego czasem wystarczy jedno na nią spojrzenie, no, może czasem trzeba dodać krótki rzut oka na stronę tytułową czy ISBN, ale wiecie już z całą pewnością, że nie chcecie mieć tej książki nawet na dnie piwnicy? Nawet na dnie CUDZEJ piwnicy? Nawet jako podstawki pod nogę półki?" ~Dorota Masłowska "Kochanie, zabiłam nasze koty"
Jeśli więc podczas lektury tak to wygląda, to czemu  nie przekłada się to na nasze życie? Dlaczego wydajemy swego rodzaju "wyroki"? Zatrzymajmy się na chwilę w pośpiechu życia i przemyślmy sprawę. Jak byśmy się czuli w sytuacji zmiany stron? Jak byśmy się czuli w roli ofiar, a nie oprawców? Wasze przemyślenia chętnie poczytam w komentarzach ;).

Banan :)

niedziela, 7 lutego 2016

Kilka słów o cytatach

http://www.memegen.pl/mem/df3xah

Czy zdarzyło się wam kiedyś czytać książkę i znaleźć fragment dokładnie opisujący was, waszą przeszłość, kogoś kogo znacie? Jestem pewna, że tak. Cytaty są nieodłącznym elementem naszego życia. Można wyciągnąć z nich wiele wskazówek. Możemy je znaleźć wszędzie: w książkach, podręcznikach, internecie.
Ja osobiście prowadzę od jakiegoś czasu notes, w którym zapisuję fragmenty, które wyjątkowo we mnie "uderzyły" podczas czytania. Oto kilka z nich:

"W tym momencie chciałam być tak blisko niego, jak tylko się dało. Nie chciałam, by odszedł. Potrzebowałam go w moim życiu teraz i jutro, i pojutrze. Potrzebowałam go tak jak nigdy nikogo." ~Becca Fitzpatrick "Crescendo"


"Wartość rzeczy oceniana jest przez to, jak bardzo ktoś jej pragnie." ~Stephen King "Sklepik z marzeniami"


"Bo nigdy nie ufam nikomu przez cały cas. Zwykle największą krzywdę robią ludzie, na których mi najbardziej zależy." ~Jay Crownover "Buntownik"


"Mówią, że kiedy umierasz, całe życie przebiega ci przed oczami. Nikt nie mówi jednak o tym, że kiedy patrzysz, jak umiera osoba, którą kiedyś kochałeś, doświadczenie jest podwójnie bolesne, ponieważ przeżywasz na nowo dwa życia, które niegdyś podążały tą samą drogą." ~Becca Fitzpatrick "Black Ice"

Dlaczego cytaty mają taką moc?
Pewnie nie raz zastanawialiście się jak to możliwe, że autor/autorka dokładnie opisuje waszą sytuację? Magia książek? Po części. Da się to też wytłumaczyć w racjonalny sposób. Pisarz to też człowiek. Z bujną wyobraźnią, ale człowiek. Mógł przeżyć coś podobnego do tego co czytelnik.
Wyobraźmy sobie taką sytuację:

Pani X opowiada nam pewną historię. Mówi, mówi... Nagle przez jej słowa doznajemy swego rodzaju "olśnienia", ponieważ dociera do nas, że przeżyliśmy coś bardzo podobnego lub dokładnie takiego samego."

Panią X może być każdy pisarz, który "opowiada nam jakąś historię". Od nas zależy, czy znajdziemy w jakimś jej fragmencie siebie...

 Na koniec odsyłam was do fajnego fan page'a z cytatami :P

Cytaty z książek fan page na facebook'u

"Życie to w pewnym sensie żart, głupotą jest traktowanie go zbyt serio."
John Fowles – Kolekcjoner

"Błędów możesz unikać tylko w jeden sposób - nie robiąc nic, ale to błąd największy z możliwych."
Richard Paul Evans – Zimowe sny

"-Czy polecałby pan pisarstwo jako drogę kariery?-zapytał mnie jeden studencik.
-Próbujesz robić sobie jaja?- spytałem.
-Nie, nie, pytam poważnie. Czy rekomendowałby pan pisanie jako zawód?
-Pisanie wybiera ciebie, a nie ty wybierasz pisanie."
Charles Bukowski – Historie o zwykłym szaleństwie

"To po prostu niemożliwe, żeby jedna osoba pilnowała drugiej cały czas."
Haruki Murakami – Norwegian Wood

"Nawet po doznanej porażce rzadko żałujemy, że próbowaliśmy. Natomiast prawie zawsze żałujemy, że nie podjęliśmy próby."
Richard Paul Evans – Drzwi do szczęścia

Banan :)

sobota, 6 lutego 2016

Czy opowiadanie z internetu możemy nazwać książką?

Hejka!
Dzisiaj przychodzę do was z nieco innym postem, ponieważ chcę wam tu przedstawić moje zdanie na temat dwóch opowiadań które zyskały na świecie ogromną popularność, a chodzi mi tu o "After. Płomień pod moją skórą" autorstwa Anny Todd, która doczekała się wydania w formie książki, a także o "Teenage Dirtbag" od Ronnie Bennett, którą jak właśnie zauważyłam również można zakupić w książkowym wydaniu, aczkolwiek tylko w języku angielskim i nie jest to tani zakup. 
Nikt z was oprócz Banana tego nie wie, ale jestem Directionerką, więc jak tylko dowiedziałam się co to jest FanFiction, i że znajdę takie o One Direction założyłam sobie wattpada i spytałam się moich najlepszych sióstr z grupy "Directioner? Yes, Forever" (które gorąco pozdrawiam! <3) jakie najbardziej polecają. Chyba w każdym komętarzu pojawiłą się pozycja napisana przez Ronnie, tak więc to za nią zabrałam się najpierw.

"Teenage Dirtbag"

Opowiada ono o pewnej aspołecznej nastolatce imieniem Rey. Nie jest ona typową dziewczyną: Zamiast chodzić na zakupy woli jeździć na deskorolce, a zamiast wychodzić ze znajomymi oglądać seriale. Rey ma bardzo dziwną mamę, która chce by była ona najlepsza, co teoretycznie nie jest złe, ale wszystko ma swoje granice, krzyczy ona na córkę, że ta jest przeciętna. Gdy dostaje wykaz ocen dziewczyny, i zauważa, że nie są one perfekcyjne wysyła córkę na całe lato do jej babci, nie dlatego by w następnym roku starała się bardziej, tylko dlatego, że ma świadomość, jak bardzo ją to zezłości.
Gdy tylko Rey dojeżdża na miejsce z mamą, musi zmierzyć się ze swą kuzynką, która jest bardzo otwarta na męskie towarzystwo (jeśli wiecie o co mi chodzi ;)), nieuniknione są tam spotkania ze znajomymi Katherine, a w szczególności z jej przyjacielem Niallem, który od początku nie przypada naszej głównej bohaterce do gustu, jednak co ma ona zrobić gdy praktycznie codziennie musi oglądać jego twarz. Wkrótce okazuje się jednak, że chłopak nie jest taki za jakiego miała go dziewczyna.
Przyznam, że to jest pierwsze opowiadanie jakie przeczytałam na Wattpadzie, a zarazem moje ulubione. Już od początku strasznie zżyłam  się z Rey, ponieważ ona jest taka jak ja: Nie lubi wychodzić z domu, woli oglądać seriale nie ma zbyt wielu znajomych, ponieważ to osoba aspołeczna. Po prostu jakbym siebie widziała! Fabuła również jest bardzo ciekawa, chociaż wstęp, który przeczytałam do tego nie zachęcił mnie zbytnio, ponieważ wydawało mi się, że to będzie kolejna opowieść o tym jak to zakochują się w sobie nastolatkowie, to byłam bardzo mile zaskoczona b tak nie było. Oczywiście, wątek miłosny odgrywa tutaj pierwszoplanową rolę, ale znajdujemy tutaj problemy które dopadają młodych ludzi, i nie mam tutaj na myśli jedynki z matematyki, a rzyczy które mogą zawarzyć na całym naszym życiu. 
Nie da się ukryć, że w opowiadaniu występuje baaardzo dużo wątków erotycznych, które z samego początku na prawdę mi przeszkadzały i działały na nerwy,ale to był pierwszy raz kiedy się z czymś takim spotkałam, i jak patrzę na to teraz to widzę, że miało to pewien sens i nie jest to coś co zmienia moje spojrzenie na ą pozycję.
Ogólnie opowiadanie oceniam bardzo pozytywnie, i już teraz gdy musiałam wejść na chwilę na bloga z tłumaczeniem zaczęłam czytać je jeszcze raz 

Moja ocena:10/10

"After. Płomień pod moją skórą"

Ta książka, która zadebiutowała na wattpadzie gdzie zdobyła aż miliard wyświetleń opowiada o Tessie, młodej dziewczynie, studentce, która realizując ambijce swojej matki poszła do collegu WCU, w domu zostawia idealne jak się na pozór wydaje życie: świetne oceny, kochającego ną chłopaka. 
Zaraz po przyjeździe do szkoły okazuje się, że nie jest to, to czego oczekiwała ona, jej matka i chłopak, a za współlokatorkę ma skąpo ubraną dziewczynę, którą otaczają niegrzeczni chłopcy. Dziewczyna postanawia jednak nie robić zamieszania z zamiana pokoi i postanawia dać szanse Steph, która koniec końców okazuje się jej przyjaciółką. Już pierwszego dnia Tessa poznaje przystojnego Hardina, który jest bardzo nieuprzejmy i niegrzeczny. Pod wpływem nowej koleżanki dziewczyna jednak postanawia wybrać się na imprezę, co jeszcze dzień wcześniej byłoby dla niej nie do pomyślenia, ponieważ nie lubi tego typu rozrywek.. W domu bractwa gdzie odbywało się całe wydarzenie Hardin okazuje się jeszcze dziwniejszy niż myślała. Koniec końców dziewczyna postanawia się do niego nie zbliżać. 
Po pewnym czasie jednak chłopak zaczyna stawać się jej przyjacielem i kimś więcej, ale czy o jest szczere, czy Hardin może jednak bawi się w aktora?

Nie będę ukrywała  ta pozycja dużo mniej przypadła mi do gustu, dlaczego? A to dlatego, że główna bohaterka poważnie działała mi na nerwy, podejmowała decyzje, w na prawdę błahych sprawach, których ja bym w życiu nie podjęła. Na prawdę! Mimo iż styl pisania autorki, akcja mi się bardzo podobały to książka przez Tesse na drugim końcu pokoju trafiła więcej razy niż wszystkie poprzednie książki jakie wcześniej czytałam razem wzięte!
Jednak tylko i wyłącznie przez końcówkę, która na prawdę mnie zaskoczyła, mimo iż spodziewałam się, że coś podobnego się zdarzy sięgnę po drugą część tej serii, ale na pewno nie teraz, ponieważ na prawdę muszę odpocząć od tej dziewczyny bo podejrzeważ że kolejne spotkanie z nią w tak krótkim czasie może się dla mojej książki źle skończyć
Podsumowując: jedyną rzeczą, która mnie w książce denerwowała jest główna bohaterka, ale była to tak kluczowa sprawa, że bardzo zaniżyła moją ocenę książki, jednak zaskakująca końcówka, minimalnie nadrobiła tą stratę.


Moja ocena:7,5/10


 Czy opowiadanie możemy nazwać książką?

Specjalnie w opisie tych dwóch pozycji zwracałam uwagę na to jak je nazywam. Teenage Dirtbag'a nazywałam opowiadaniem, natomiast After książką, chciałam podkreślić, że jedna z nich już ostałą wydana w formie książki, więc nie możemy co do nazwania jej książką zaprotestować. Ten post powstał dlatego, że spotkałam się na jednym blogu z opinią, że opowiadań z wattpada nie możemy nazwać książkami, co mnie na prawdę zmartwiło, ponieważ nie rozumiem tego. Te opowiadania niczym nie różnią się od normalnych książek, tyle tyko, że nie czytamy ich przewijając kolejne strony tylko przewijając kolejne linijki na telefonie czy komputerze. 
Pisanie opowiadania na Wattpadzie, czy też bloga nie jest wcale niczym gorszym, wręcz przeciwnie to jest sprawdzenie się czy pisanie w ogóle nam odpowiada, czy mamy na tyle bujną wyobraźnie by napisać wszystko sammu od początku do końca. 
Tak więc na koniec:  dlaczego nie możemy nazwać opowiadania książką skoro niczym się od nich nie różnią, a  niektóre zostają wydane  w formie powieści? Moim zdaniem nie ma powodu :))

Ale chciałabym się też was spytać co o tym sądzicie??

~Gata

czwartek, 4 lutego 2016

Nie oceniaj książki po okładce, czyli na co zwracamy uwagę przy czytelniczych zakupach

http://www.xdpedia.com/tag/ocena/3
Chyba każdy z nas zna ten problem... Stoimy w księgarni (bądź też jesteśmy na jej stronie internetowej) i nie wiemy, którą pozycję wybrać. Na pierwszy rzut oka chcemy wszystkie. Nasz portfel nie podziela jednak tego entuzjazmu. Wtedy, drogą dedukcji, musimy wybierać. Na co najbardziej zwracamy uwagę?
Na potrzeby tego posta przeprowadziłam ankietę wśród członków grup BookAThon Polska oraz Spotkanie z Veronicą Roth. Kolejność nie jest więc przypadkowa. Wszystkim, którzy wzięli udział bardzo dziękuję <3.

Zapowiedź z tyłu/ Opis
Z reguły każdy chce wiedzieć, co będzie czytał. Chyba, że jest świrem. Pozdrawiam tu serdecznie Julię, która nie ma w zwyczaju czytać opisów :). Jedak dla większości jest to sprawa priorytetowa.

Okładka
Zaskoczyło mnie to,że okładka zajęła drugie miejsce. Osobiście jestem wzrokowcem i gdy przebywam np. w Empiku, to w pierwszej kolejności sprawdzam te książki, które mają ładną, ciekawą okładkę. Ważne jest również czy jest ona miękka/ twarda (w zależności od naszych upodobań). Nie jestem jednak osamotniona w moim toku myślenia, ponieważ bardzo dużo osób zagłosowało jednak na okładkę.

"Ja często oceniam książkę po okładce i myślę sobie 'wow, jaka piękna! Biorę bez zastanowienia'. Jeszcze nigdy nie żałowałam." ~Ula z grupy BookAThon Polska

Autor
Całkiem sporo osób oddało swój głos na ten element. Większość z nas ma swojego ulubionego autora, którego książki kupuje z tzw. "automatu".

"Jak na okładce jest nazwisko ECO- Umberto Eco to biorę w ciemno, więc znasz odpowiedź!" ~Dominika z grupy BookAThon Polska

Cena
Nasz portfel często nie nadąża za książkowymi zakupami. Musimy więc wprowadzać pewne ograniczenia. Przy zakupach przyświeca nam również myśl, że może gdzieś indziej będzie taniej. Nie lubimy przepłacać ;).

Kto poleca
Znajoma, członek rodziny, fanpage na facebook'u,a może jakaś sławna osoba? To, że ktoś proponuje i zachwala jakąś książkę ma na nas duży wpływ. Dowodem tego jest to, iż chętniej czytamy pozycje, które ktoś nam polecił, niż te niesprawdzone.

"Po trzecie- opinie, książka musi mieć średnią przynajmniej 7.0 na lubimyczytać lub być polecona przez osobę, co do gustu, której nie mam wątpliwości." ~Maria Wiktoria z grupy BookAThon Polska

Wydawnictwo
Zaklepało sobie ostatnie miejsce, co nie ujmuje mu ważności w dokonywaniu wyborów. Załóżmy, że książka X była wydana przez wydawnictwo A, a Y przez B. Obydwie przeczytaliśmy. Jednak X podobała nam się bardziej. Za kilka miesięcy oba wydawnictwa wydają kolejną lekturę. Po którą sięgniemy chętniej? ;)

Inne
Bodźców, które wpływają na ewentualny zakup jest dużo. Nie sposób wszystkie wymienić. Przytoczę te, które podawano mi w komentarzach. Zwracamy uwagę, czy powstała ekranizacja.

"Zazwyczaj wybieram te znane wszystkim książki, lub te co mają ekranizację. :) to znaczy ze są dobre, skoro warte zekranizowania." ~Ilona z grupy Spotkanie z Veronicą Roth

Przy wyborze nie bez znaczenia pozostaje ilość stron. Jedni wolą krótsze pozycje, a inni wręcz przeciwnie. Okazuje się, że patrzymy też na to, czy dana lektura jest w promocji. Nie od dziś wiemy, że okazje kuszą ;).

A wy co o tym myślicie? Na co zwracacie uwagę? Podzielcie się tym w komentarzach. Możecie się też pochwalić swoimi ostatnimi zakupami. :P

Banan :)

środa, 3 lutego 2016

Uważaj, bo pozory mylą.

Black Ice

Tytuł: Black Ice
Autor: Becca Fitzpatrick
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 446

"Black Ice" to książka autorki "Szeptem". Wydało ją Otwarte w 2014 roku. Poleca ją m.in. portal lubimyczytać.pl.
Opowiada o młodej dziewczynie, Britt, która rezygnuje z wycieczki nad ciepłe i słoneczne plaże, wybierając wyprawę wzdłuż łańcucha górskiego Teton. Ku zaskoczeniu jej i przyjaciółki, dołącza również Calvin, były chłopak, który nie chce zniknąć z pamięci nastolatki. Jednak po drodze do domku w Idlewilde podróżniczki zaskakuje śnieżyca. Zostają zmuszone do zmiany swoich planów. Szukając pomocy natrafiają na chatę, w której przebywają dwaj mężczyźni. Co ciekawe, jednego z nich bohaterka poznała już wcześniej. W tym momencie wszystko nabiera tępa, ponieważ okazuje się, że obaj są zbiegami.
Akcja jest bardzo wartka oraz dynamiczna. Bez przerwy coś się dzieje, pozycja "wbija czytelnika w fotel". Osobowości bohaterów są bardzo złożone. Mają do czynienia z miłością, trudnymi warunkami, zaufaniem bądź jego brakiem. Britt to osoba, która zostaje poddana ciężkiej próbie, zarówno fizycznej jak i psychicznej. Tęskni za swoim byłym chłopakiem, równocześnie zakochuje się w Masonie, a raczej... Tajemnica! Nie będę robiła tzw."spojlerów". Jej wybory, wybory innych bohaterów, ich historie zaskakują do ostatniej chwili trwania tej bardziej dynamicznej części akcji, bo potem...
No właśnie... Co potem? Trudno teraz będzie nie zdradzić zakończenia. Gdy kończyłam książkę, kończyłam ostatnie zdania, załamałam się prawie, że zdarzenia zmierzają w takim, a nie innym kierunku. Nie zauważyłam epilogu, więc niesiona emocjami obudziła się we mnie normalna, romantyczna dziewczyna, która napisała krótkie zakończenie na swoje własne potrzeby. Jednak epilog, który w końcu dostrzegłam, całkowicie mnie rozwalił. Było to takie romantyczne, że prawie udusiłam się tęczą. Wolałabym już ten koniec bez epilogu, który chyba był pisany pod małe dziewczynki, które potrzebują tony romantyczności i happy end'u, aby były usatysfakcjonowane.
Podsumowując, książka bardzo mi się podobała. Oczywiście nieszczęsnego zakończenia, które najzwyczajniej w świecie nie dało rady. Mimo to z czystym sumieniem polecam.

Banan :)

Ps. Jeśli ktoś czytał, niech napisze w komentarzu swoją opinię. Chętnie poczytam. ;) 
Jednak proszę o nie zdradzanie treści osobom, które lekturę mają jeszcze przed sobą.

zdjęcie: http://www.empik.com/black-ice-fitzpatrick-becca,p1101378630,ksiazka-p